aaa4
nowy użytkownik
Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:31, 06 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Nastepnego dnia spalam do pozna, kamiennym snem. Nic mi sie nie snilo. Nie wiercilam sie ani nie spalam niespokojnie. Nie musialam wstawac do toalety. Kiedy sie obudzilam bylo prawie poludnie. Dobrze sie skladalo, bo w Merlotte mialam byc dopiero wieczorem. Slyszalam glosy w salonie. To bylo wada posiadania wspollokatorki. Zawsze byl ktos kiedy sie budzilam, a czasem ta osoba miala towarzystwo.
Jednakze, kiedy Amelia wstawala wczesniej robila wystarczajaca ilosc kawy i dla mnie. Ta mysl wyciagnela mnie z lozka. Odkad mialam towarzystwo musialam sie najpierw ubrac, co wiecej drugi glos nalezal do mezczyzny. Zrobilam male rozpoznanie mojej sypialni i sciagnelam koszule nocna.
Wlozylam biustonosz, T-shirt i szorty. Moze byc. Skierowalam swoje kroki wprost do kuchni i stwierdzilam, ze Amelia faktycznie zrobila Duzy dzbanek kawy. Zostawila jeden wolny kubek dla mnie. Och, swietnie. Nalalam kawy i wlozylam chleba do tostera. Otworzyly sie tylne drzwi ganka i ze zdziwieniem zobaczylam, ze Tyrese Marley wszedl z nareczem drewna do kominka.
-Gdzie trzymasz drewno zanim je spalisz? - Zapytal.
-Mam stojak przy kominku w salonie. - Przyniosl drewno, ktore Jason porabal i poukladal kolo szopy przed wiosna. - To naprawde milo z twojej strony - powiedzialam. - Hm, co powiesz na kawe i grzanki? Lub... - Spojrzalam na zegar. - Szynke lub kanapke?
-Cos do zjedzenia byloby super - powiedzial, zmierzajac korytarzem i niosa drewno jakby nic, a nic nie wazylo.
Wiec gosciem w salonie byl Copley Carmichael. Dlaczego ojciec Amelii byl tutaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|